Gdzieś w bezpiecznym zamknięciu
na horyzoncie siatkówki
w objęciach rzęs, poszarpanych
skrzeniem kolorowych objawień,
zatrzymane w pół oddechu, z niedowierzaniem,
zapachy nagich drzew, jezior i kobiet,
ciepły deszcz nieskrępowanych wrażeń
od buńczucznie brudnych opuszek
przez dumnie zarośnięty tors i dalej,
z każdym szczerym dotykiem;
słaba myśl - jestem - z flagą victorii
pośród burzy mózgów
galerie przekonań i wiary,
i ja - w dowoli leśnych perspektyw
rześki i syty, bez skórzanych przegródek
przyklejonych ciepłym płaczem do ciała;
tyle radości pod zmrużoną powieką...
obraz numer 3 od dolu-hmmmmmmmm.podoba mi sie
OdpowiedzUsuń