Bez ostrzeżenia, jak wierny pies u nogi, miłość ukąsiła mnie…
Jeśli ciekawi cię, co takiego ze mną się stało, pójdź tym krwawym śladem. Poprowadzi cię po zdradliwych zakolach rzek, wzdłuż wąwozów, poprzez krajobrazy, z których każdy będzie smutniejszy od poprzedniego. A przez całe to podróżowanie będziesz samotny.
Ja też jestem samotny, ranny…
I najwyżej odkryjesz, że odszedłem umrzeć w okryciu, nie znalazłszy nici do jej niebieskiego labiryntu…
Jeśli ciekawi cię, co takiego ze mną się stało, pójdź tym krwawym śladem. Poprowadzi cię po zdradliwych zakolach rzek, wzdłuż wąwozów, poprzez krajobrazy, z których każdy będzie smutniejszy od poprzedniego. A przez całe to podróżowanie będziesz samotny.
Ja też jestem samotny, ranny…
I najwyżej odkryjesz, że odszedłem umrzeć w okryciu, nie znalazłszy nici do jej niebieskiego labiryntu…
...pięknie tu u Ciebie...poprzyglądam się jeśli pozwolisz...tym bardziej,że sentyment mnie wlecze w Twoje rejony...bo pochodzę z Wlenia...a mieszkam w Krakowie..:):)...pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńw życiu tak bywa...
OdpowiedzUsuńa mnie tęskono i sentymentalnie
do krakowskich uliczek
alchemii
lochu camelota
.....
m