poniedziałek, 8 grudnia 2008



Kim jestem? – Jestem człowiekiem – ale co to znaczy?
Nieraz mówimy: „Jestem tylko człowiekiem”,
Innym razem: „Jestem aż człowiekiem!”
Kiedy Mówię: „Jestem tylko człowiekiem”,
staram wytłumaczyć siebie, usprawiedliwić.
Jestem nerwowy, bo jestem tylko człowiekiem.
Zgrzeszyłem, bo jestem tylko człowiekiem.
Takie stwierdzenie doprowadza czasem do rozpaczy,
Bo skoro jestem tylko człowiekiem,
To przeminę tak jak wszystko, rozsypię się w proch,
mój grób się kiedyś zawali a nekrologi myszy zjedzą.
Kiedy powiem: „Jestem aż człowiekiem!”,
Mogę popaść w pychę, wszystko kręci się wokół mnie…
Jednak kim jestem?
Jestem człowiekiem, nie zwierzęciem, ani nie aniołem.
Zwierzę nie jest złe, tyko że we mnie poza życiem wegetatywnym,
Jest jeszcze życie duchowe, które musi opanować
Życie nerwów, zmiennych nastrojów.
To jest istota człowieczeństwa:
Ciągła walka ze nerwowością, nastrojami, ciągła praca,
Duchowy trud przezwyciężania swej niższej natury…

***


Poznaję ciebie bo masz swe humory
Niebo obok czyśćca a piekło ot zaraz
I ty mnie zauważasz
Bo mam krzywe serce
To znaczy wiele uczuć które mnie prowadzą
Błądzimy grzeszymy
I trzaskamy drzwiami
Gdy wady nam uciekną
To się nie poznamy…

Wierszem można się dzielić jak opłatkiem… (ks. Jan Twardowski)




Świadomy przemijalności
I poznając zmienność
Tak swoją jak i waszą
Przysięgam
Że się postaram
Być prawie sobą
Tak długo jak trwa
Dobra okoliczność
i dopóki jeszcze
moja ułomność
jest
tylko ułomnością
a nie
zwątpieniem…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz