sobota, 6 czerwca 2009


„Bez dystansu nie ma wspólnej więzi”

Ktoś



Czy możemy być wolni będąc z drugim człowiekiem?
Czy jestem wolny gdy czuję, że z tą osobą chce właśnie żyć?
Nie muszę żyć z tą osobą, ale dobrze jest z tą osobą żyć…
Postanowiłem napisać coś o miłości…
Przemyślenia czwartkowej nocy po koncercie…

Miłość ludziom się przytrafia…
Raz, dwa razy w życiu ale się przytrafia…
Nie możemy sobie nakazać: Kochaj!
Miłość się wydarza we właściwy sposób.
Emocjonalny.

Prawdziwa miłość przychodzi wtedy gdy zobaczymy istotę drugiego człowieka, która rezonuje z naszą istotą. Na pytanie: Dlaczego kochasz własnej ją? Odpowiedziałbym: Ponieważ ona taka jest. Jest taka, jaka jest. Jest…

Wiele osób myli miłość z zaspokajaniem potrzeb, a to właśnie potrzeby można zaspokoić bez miłości. Seks, opiekę, przytulność… to wszystko można zaspokoić bez miłości, choć ich potrzeba i chęć ich zaspokojenia powoduje emocje mylone z miłością…

Miłość jest rezonansem naszych emocji.
Jak widzę twoje emocje, a ty widzisz moje, wtedy twoje życie jest tak samo ważne jak moje, twoje potrzeby są tak samo ważne jak moje…

Miłość oparta jest na równowadze wymianie.
Prawdziwa miłość…
Bo miłość to duchowa sprawa.
Nie można jej stworzyć,
Ale można się na nią otworzyć…

Dlaczego piszę o miłości?

Bo miłość może się przydarzyć…
Nawet po ośmiu latach…

Cóż poradzić, że nie umiem sobie z tym poradzić…
Kocham, bo jesteś taka jaka jesteś…
I jestem szczęśliwy…

Choć nie umiem sobie z tym poradzić…
Pogubiłem się w emocjach…

Ktoś mi ostatnio zarzucił, że użalam się nad sobą…
Osądźcie…

Człowiek który poszukuje odpowiedzi
Nie wie co robić
I przez to popełnia błąd za błędem
I chce o tym po prostu pogadać
Bo się za bardzo pogubił
W emocjach i decyzjach
To znaczy, że się użala nad sobą…?

Dobra zostawiam ten temat
Będzie tak jak Wszechświat
Sobie tego życzy…


Dawne marzenia
Spięte pajęczą nicią
Rozpiętą między drzewami
W porannej rosie
Roziskrzyły się
Promieniami
W samotnych oczach…


Żeby chociaż pamięć
Po mnie
Gdzieś tam
Żeby chociaż złudzenie
Że jestem
Lecz jakby mnie nie było…
Żeby chociaż…
Lecz żeby…
Nie wiem…

Kolejny dzień zaczynam od kolejnych pytań…
Zastanawiam się nad sensem i bezsensem,
nad wartością i bezwartością,
nad ważnością i nieważnością,
czasami jeszcze nad bezwładnością i władnością…
Ale najbardziej męczy mnie bezsilność…

Wiecie co,
ja chyba faktycznie wpadłem w czarną dziurę
po tym werniksie… i jeszcze ta miłość…

Tam skarb twój gdzie serce twoje…

Znów zacznę od: wiecie co…
Napiszcie mi czy być dalej, bliżej czy nie być…?
Oto jest pytanie…
Czy szlachetniejszym jest znosić losu wściekłego pociski i strzały czy za broń porwać przeciw morzu zgryzot aby odparte znikły…?

Mam wszelkie powody, aby cię kochać
Czego mi brak – to rozsądku…

Rozległo się głośne pukanie w sercu poszukującego.
„Kto tam?” spytał przestraszony poszukujący.
„To ja. Prawda.” usłyszał odpowiedź.
„Nie bądź śmieszna”, odparł. „Prawda mówi w milczeniu”.
To położyło kres stukaniu, ku wielkiej uldze poszukującego.
Nie wiedział, że stukanie było spowodowane pełnym lęku biciem jego serca.

Prawda, która nas uwalnia, jest prawie zawsze
Prawdą, której raczej niechętnie słuchamy
Więc gdy mówimy, że jest coś nieprawdziwe
To zbyt często mamy na myśli,
Że „mnie się to nie podoba”…

O mnie: kiedyś bardzo chciałem być leśniczym, żyć i pracować w lesie, w ciszy i spokoju, liczyć drzewa i łanie na polanie… Jednak moja rzeka popłynęła w innym kierunku… Sentyment do lasu pozostał i marzenie o domku z werandą z widokiem na las…

Magiczne smaki z przeszłości: oranżada w woreczku, batony Ikar, guma Donald, lody Bambino i pizza pod arkadami…

Książka: Śmiertelni nieśmiertelni – Kena Wilbera – jedna z piękniejszych i wzruszających książek jakie czytałem – wzbudziła we mnie chęć poszukiwania harmonii z drugim człowiekiem, w moim życiu. Ta książka dała mi wiarę, że warto pracować nad związkiem, że nie można się poddawać, kiedy pojawiają się problemy, że trzeba unikać łatwych rozwiązań. Kiedy ją czytałem byłem sam lecz powodowało to pewne przemyślenia…Myślę, że to pragnienie harmonii w związku będzie mi dane ziścić…

O mnie: Książki Wilbera(Jeden smak, Niepodzielne, Krótka historia wszystkiego…) porządkują mi życie, układają je w harmonijną całość, pomagają w oswajaniu lęków, w tym lęku przed samotnością, brakiem miłości, bezsilnością i śmiercią…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz