sobota, 6 czerwca 2009


Mam tydzień filozoficzny,
Bardzo dużo piszę i jeszcze więcej myślę
Bezsennymi nocami…

Słowo.
Od niego się
Wszystko zaczęło…

Słowo daje życie.
Słowo odbiera życie
Jest błogosławieństwem
I przekleństwem
Niszczy i leczy
Bywa jak uderzenie kamieniem
I jak miód na serce

Napastliwe słowa
Są przyczyną
Depresji i chorób
Głębokiego bólu
Ciężarem w żołądku
Dławienia w gardle
Ściśniętego serca
Cierpienia duchowego

To wiem

Słowa zachwytu
Wznoszą nasze życie
Na wyższy poziom
(nie mylić z półką)
Uskrzydlają…

Jakich słów używamy?
Jakich chcielibyśmy słuchać?
Dlaczego tak łatwo wypowiadamy te, które ranią,
A tak rzadko słowa uznania?

Słowa agresji to nie tylko wyzwiska…
- idioto
- głupku
czy wybuchy gniewu…
- zamknij się
- wynoś się
ale również wycofania się…
- co mam ci powiedzieć?
- o co chodzi?
Sprzeciwiania się…
- wcale tak nie jest
- mylisz się
- nie muszę się tłumaczyć
lekceważenia…
- jesteś przewrażliwiony
- wyciągasz pochopne wnioski
- nie wiesz o czym mówisz
żartach…
- nie długo zapomnisz własnej głowy
- czego można spodziewać się po facecie
przerywania i odwracania uwagi…
- do czego zmierzasz
- koniec dyskusji
- to stek bzdur
- odczep się ode mnie
- przestań zrzędzić
krytykowanie…
- twój problem polega na tym
- zobacz co straciłeś
- nie wiesz kiedy przestać
- kłopot z tobą polega na tym

To wszystko jest formą krytycznego, agresywnego ataku, osądu… To wszystko rani do żywego, trafiając często w najczulsze punkty… Na szczęście istnieje język serca…

Jest to najprostszy język świata… zamiast osądzać i stawiać diagnozy
Skupmy się na jasnym wyrażaniu swoich spostrzeżeń, odczuć i potrzeb…
Zamiast obrażać się na ludzi za ich nieprzemyślane słowa, wsłuchujmy się w nie i wydobywajmy uczucia, które są w nich podszyte, ponieważ za każdym komunikatem kryją się potrzeby i uczucia…

Przecież wszyscy jesteśmy zdolni do radości dawania i brania uczuć. Najważniejsze jest słuchać co ludzie potrzebują a nie co o Tobie myślą…

„Nigdy mnie nie zrozumiesz” – tak naprawdę to tylko informacja o tym, że ten człowiek chce być zrozumiany… Każdy napastliwy komunikat może się okazać informacją dla nas o drugim człowieku, o jego niezaspokojonych potrzebach…

Zadajemy sobie wówczas pytanie:
Co ten człowiek czuje?
Czy coś jemu potrzeba?
Jakie budzi we mnie uczucia i jakie
potrzeby kryją się za tymi uczuciami?


Słowo.
Zacznijmy od siebie.
Czegokolwiek pragniemy od innych
Dajmy im najpierw…
Dobre słowo wraca…
Słowo…

Pamiętajmy jednak, że same słowa nic nie znaczą
Są proste jeśli nie ma w nich emocji ducha…
Niektórzy jednak boją się słów…
Na to potrzeba czasu…
Nie oceniajmy…
Dajmy czas…

Tutaj podobno poezja pomaga,
Bo poezja to minimum słów
Maksimum emocji…

Czekajmy na słowo
Ono przyjdzie
Wcześniej czy później
Słowo…

O mnie: Czy ktoś uwierzy, że można się zakochać
raz na osiem lat i nie umieć sobie z tym poradzić?

Pisarz – pisze
Malarz – maluje
Aktor – gra na scenie
I te procesy są najważniejsze
Nie sława i fortuna…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz